Bezdomność jest uznawana za najdotkliwszą formę wykluczenia społecznego. Wiąże się nie tylko z brakiem miejsca zamieszkania, ale prowadzi także do niemożności prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie. A osoby dotknięte tym zjawiskiem podlegają społecznej stygmatyzacji.
Media często publikują informacje jak duże sumy wspólnych pieniędzy przeznacza Unia Europejska na różne projekty: na budowę aquaparków, na hotele dla psów, na sklepy z bielizną erotyczną, na szkolenia dla bezrobotnych uczące ich plecionkarstwa i bibułkarstwa. Wspierane są finansowo np. osoby, które na plaży tworzą budowle z piasku oraz organizują szkolenia na temat dekorowania stołu i organizacji przyjęć domowych. Czy unijni i krajowi urzędnicy przyznający te fundusze zdają sobie sprawę, że w samej Unii jest ponad 4 miliony osób bezdomnych? Czy wiedzą, że tylko w Finlandii liczba ta spada, a w pozostałych krajach UE – wciąż rośnie?
Od 2008 roku poziom inwestycji publicznych (w UE) w mieszkania socjalne spadł o 50%. Spekulacyjne ceny na rynku mieszkaniowym spowodowały, że wiele osób nie może już sobie pozwolić na wynajem własnego mieszkania. Problem dotyczy zwłaszcza terenów miejskich. W Unii aż 82 miliony ludzi nie jest wstanie opłacać czynszu lub żyje w zatłoczonych mieszkaniach lub w warunkach zagrażających zdrowiu.
Najwyższa Izba Kontroli w marcu opublikowała wyniki kontroli „Działania wspierające i aktywizujące osoby bezdomne”. Wyniki kontroli wskazują przede wszystkim na:
- niepełne wywiązywanie się przez MRPiPS z ustawowych zadań z uwagi na brak bieżącego monitorowania realizacji programów osłonowych oraz poziomu spełniania standardów przez placówki dla osób bezdomnych, a także nierealizowanie obowiązku analizy skuteczności działań,
- deficyty w przeprowadzaniu kontroli jakości usług świadczonych osobom bezdomnym w placówkach oraz ocenie skuteczności działań pomocowych,
- brak pełnego zapewnienia przez gminy form tymczasowego schronienia dla osób bezdomnych, nieprawidłowości w realizacji tego zadania poprzez naruszenia zasad kierowania osób bezdomnych do schronisk, nieopracowanie indywidualnych programów wychodzenia z bezdomności i lokalnych programów osłonowych dla osób bezdomnych oraz brak monitorowania i ewaluacji świadczonych usług.
Zastanawiam się, czy urzędnicy, którzy przyznali milion złotych publicznych pieniędzy pewnej spółce na „projekt portalu dostarczającego kopleksową usługę e-surfpeople dla ludzi nadających na tych samych falach” nie powinii pilnie przebranżowić się na plecionkarstwo?